Badacze spodziewali się otrzymać wówczas nagrodę niebiańską” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 632). W skorowidzu do publikacji Świadków Jehowy też o tym napomknięto, wymieniając ten rok, obok innych dat z czasem odrzuconych:
obejrzyj 01:38 Thor Love and Thunder - The Loop Czy podoba ci się ten film? Pogrubueniem zaznaczono religię głowy państwa. Dembia Islam 97% Prawosławie 2% Katolicyzm 1% Tiamoland Ateizm 55% (kraj jest postkomunistyczny, wiele osób się nie nawróciło) Protestantyzm 30% Prawosławie 12% Foxyzm (religia w gminie Fox) 3% Północna Republika Lisów Ateizm 70% (kraj się zbuntował od Francji z powodu religii) Islam (Tereny przygraniczne z Dembią) 15% Prawosławie 10% Katolicyzm 5% Diewappen Ateizm 99,9% Protestanyzm 0,1% Dekrauchen Ateizm 60% Nieznane Religie 40% (religie nieznane z powodu Kubotańskiego Ateizmu Państwowego) Hrabstwo Michelo Katolicyzm 91% Protestantyzm 6% Prawosławie 3% Królestwo Tamulisów Ateizm 89% Anglikanizm 11% (dawniej kolonia brytyjska) Południowa Republika Lisów Ateizm 80% Islam 20% (tylko w Autonomicznym Chanacie Czarnym Pochodzenie Religii/Ateizmu Dziedziczne 50% Młodzieżowobuntownicze 30% Korzenne 20% Bermudy (Wielka Brytania) protestatyzm – 46,2%: Nurty Protestanyzmu: anglikanie – 15,8%, metodyści – 11,3%, adwentyści dnia siódmego – 6,7%, zielonoświątkowcy i Kościół Boży – 5,1%, prezbiterianie – 2,0%, baptyści – 1,2%, Armia Zbawienia – 1,1%, anabaptyści – 1,0%, Ateizm – 17,8%, katolicyzm – 14,5%, inni chrześcijanie – 9,1%, nieokreśleni – 6,2%, świadkowie Jehowy – 1,3%, Islam – 1,0%, inne religie – 3,9%. Podsumowanie Większość krajów Atlantydy jest Ateistyczna (z wyjątkiem Bermud, Hrabstwa Michelo i Dembii). W dużych miastach w krajach ateistycznych naucza się katechezy i odpowiedniki w innych religiach
Adwentyści Dnia Siódmego, tak jak Świadkowie Jehowy, mają swoich protoplastów. Dziś opisujemy jednego z nich. Adwentyści Dnia Siódmego przywołująAdwentyści dnia siódmego i Świadkowie Jehowy - niektóre podobieństwa i różnice w ich naukach (cz. 2) Autor: Włodzimierz Bednarski Adwentyści dnia siódmego i Świadkowie Jehowy - niektóre podobieństwa i różnice w ich naukach (cz. 2) W tej części artykułu przedstawiamy następujące rozdziały: Obie grupy umiejscawiały lub umiejscawiają Boga i Jego Królestwo na jakiejś gwieździe Obie grupy różnie obchodzą szabat Obie grupy zwalczają niedzielę Obie grupy mają różne dziesięciny Obie grupy zwalczają wiarę w duszę nieśmiertelną Obie grupy zwalczają wiarę w piekło Obie grupy zaliczają Kościół Katolicki i inne kościoły chrześcijańskie do Babilonu Wielkiego Obie grupy papieża zaliczają do swych największych wrogów Obie grupy niezbyt pochlebnie wypowiadały się o Maryi Obie grupy różnie wypowiadają się o obecności Piotra w Rzymie Obie grupy umiejscawiały lub umiejscawiają Boga i Jego Królestwo na jakiejś gwieździe Adwentyści i Świadkowie Jehowy umiejscawiają lub umiejscawiali Boga i Jego Królestwo na jakiejś gwieździe. Pierwsi na Orionie, a drudzy na Plejadach. Adwentyści „Ciemne, ciężkie chmury nadciągnęły i zaczęły się łączyć ze sobą. Atmosfera rozstąpiła się. Wówczas przez otwartą przestrzeń spojrzeliśmy w stronę gwiazdozbioru Oriona, skąd doszedł głos Boga. (EW 41; 1851)” (Wydarzenia czasów końca E. G. White, Warszawa 1995, s. 182). „Atmosfera dzieliła się i kłębiła. Wówczas przez otwartą przestrzeń w Orjonie zobaczyć mogliśmy, skąd pochodzi głos Boży. Przez tą otwartą przestrzeń upuści się również i święte miasto” (Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha 1930 s. 28). Świadkowie Jehowy „Pleady, na północy, od dawna uważane były za centrum wszechświata, za tron Jehowy” (Nowe Stworzenie 1919 [1904] s. 768). „Naturalnie, że wierzch głębiny musiał być zwrócony w stronę ku Plejadom, które jak rozumiemy są mieszkaniem Jehowy” (Stworzenie 1928 [ang. 1927] s. 110). „Musiała tam być wielka radość w niebie i śpiewy nieograniczonej chwały Bogu, na widok gdy on potężny zastęp aniołów rozpoczął swą podróż na ziemię. Być może, że zachodziła potrzeba kilku dni do odbycia tej podróży z Plejadów na ziemię” (Strażnica 1931 s. 316). Dziś Świadkowie Jehowy piszą, że jest konkretne „miejsce, w którym przebywa” Bóg: „Skoro Bóg jest osobą mającą ciało duchowe, to musi też być miejsce, w którym przebywa. (...) Elektrownia stoi w określonym miejscu w mieście lub gdzieś w pobliżu, ale wytwarzany przez nią prąd elektryczny jest rozprowadzany po całej okolicy. Podobnie ma się rzecz z Bogiem” (Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi 1990 s. 36-37). Obie grupy różnie obchodzą szabat Obie grupy obchodzą szabat, choć każda inaczej. Świadkowie Jehowy twierdzą, że ‘symbolicznie’ „święcą nieprzerwany »sabat«”. Adwentyści zaś literalnie odpoczywają w sobotę. Adwentyści „Gdyby powszechnie święcono sobotę, myśli i uczucia ludzi skierowane byłyby ku Stworzycielowi, jako Temu, któremu należy się cześć, i nie byłoby bałwochwalców, ateistów i odstępców. Przestrzeganie soboty jest znakiem wierności wobec prawdziwego Boga (...) Poselstwo, wzywające ludzi do oddania czci Bogu i zachowywania Jego przykazań, skłania ich do przestrzegania szczególnie czwartego przykazania” (Wielki bój E. G. White, 1983, s. 338-339). Świadkowie Jehowy „Chrześcijańscy Świadkowie Jehowy święcą nieprzerwany »sabat« ku chwale Boga Jehowy. W jaki sposób? Przez to, że odpoczywają w sensie powstrzymywania się od próby usprawiedliwienia siebie przed Bogiem własnymi dziełami, które by miały im zapewnić wieczne zbawienie. Odpoczywają z wiarą w zasługę Chrystusa, czyli w zbawienną wartość jego ofiary okupu, będącą dla nich podstawą życia wiecznego. Tak oto stosują się do wielkiego siódmego »dnia« tygodnia twórczego Jehowy, podczas którego to symbolicznego »dnia« odpoczywa sam Bóg” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 16 s. 9). Obie grupy zwalczają niedzielę Adwentyści i Świadkowie Jehowy zwalczają niedzielę, która dla prawie całego chrześcijaństwa jest „dniem Pańskim” (Ap 1:10), w którym upamiętniają zmartwychwstanie Jezusa i naśladują pierwszych chrześcijan w sprawowaniu Eucharystii (Dz 20:7). Adwentyści „»Przez dwie błędne nauki – nieśmiertelność duszy i święcenie niedzieli – szatan zwodzi ludzi. Pierwszy błąd stwarza podatny grunt dla spirytyzmu, natomiast drugi jest pomostem, łączącym z Rzymem. Protestanci Stanów Zjednoczonych będą pierwszymi, którzy wyciągną rękę nad przepaścią, aby uchwycić dłoń spirytyzmu« (E. G. White, dz. cyt., s. 455)” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 311). „Czym jest piętno bestii? Janowi kazano zwrócić uwagę na ludzi, którzy czczą bestię i jej obraz, zachowując pierwszy dzień tygodnia. Zachowywanie tego dnia jest piętnem bestii. (TM 133; 1898) Piętnem bestii bowiem jest papieska niedziela. (Ew 158; 1899) (...) Znakiem albo pieczęcią Bożą jest święcenie siódmego dnia tygodnia, sabatu, Pańskiej pamiątki stworzenia... W przeciwieństwie do tego piętnem bestii jest zachowywanie pierwszego dnia tygodnia. (8T 117;1904)” (Wydarzenia czasów końca E. G. White, Warszawa 1995, s. 150-151). Świadkowie Jehowy „Biblia nigdzie nie nakazuje święcenia niedzieli” (ang. Strażnica 1939 s. 252). „Święta chrześcijaństwa obrzydliwością w oczach Jehowy” („Upewniajcie się o wszystkich rzeczach” ok. 1957 [ang. 1953] s. 63). „Ale niedziela nie jest ani chrześcijańska, ani żydowska. W gruncie rzeczy jest świętem pogańskim, obchodzonym ku czci boga słońca...” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 16 s. 10). „Kościół rzymski wprowadził więc celebrowanie święta wielkanocnego w pogańską niedzielę” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 9 s. 6). Obie grupy mają różne dziesięciny Adwentyści i Świadkowie Jehowy uczą o dziesięcinach, choć rozumieją je inaczej. Ci drudzy symbolicznie, a ci pierwsi literalnie. Adwentyści „W roku 1859 wprowadzono pojęcie »systematycznej dobroczynności« na potrzeby Kościoła. Wkrótce uświadomiono sobie, że było to połowicznym rozwiązaniem i że w świetle Słowa Bożego wciąż jeszcze »oszukiwano« Boga »w dziesięcinach i ofiarach«. Studia nad tym zagadnieniem trwały kilkanaście lat, aż w roku 1878 ogłoszono i wprowadzono oficjalnie system dziesięcin” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 44, 46). Świadkowie Jehowy „W przeszłości dziesięciny przynoszono rokrocznie, natomiast my ofiarowujemy wszystko Jehowie tylko raz - gdy Mu się oddajemy i symbolizujemy to chrztem w wodzie. Odtąd to, czym dysponujemy, należy do Jehowy. Jednak pozwala On nam decydować, jaką część naszych zasobów - symboliczną dziesięcinę - wykorzystamy w służbie dla Niego. Jej wielkość zależy od naszych warunków i od pobudek serca. Dajemy Jehowie swój czas, siły i środki, spożytkowując je w dziele głoszenia o Królestwie i czynienia uczniów. Prócz tego w skład naszej dziesięciny wchodzi obecność na zebraniach, odwiedzanie chorych i starszych wiekiem współwyznawców oraz finansowe wspieranie prawdziwego wielbienia” (Strażnica Nr 24, 2007 s. 28). Obie grupy zwalczają wiarę w duszę nieśmiertelną Adwentyści i Świadkowie Jehowy z całą mocą zwalczają wiarę w duszę nieśmiertelną. Jednak i jedni i drudzy też mają w swoich naukach wiarę w egzystencję po śmierci pewnych grup osób. U adwentystów są to święci Starego Testamentu (nie dotyczy to świętych Nowego Testamentu), którzy już zmartwychwstali, a u Świadków Jehowy są to pomazańcy z ich organizacji, którzy zostali niewidzialnie wzbudzeni w roku 1918 i nadal dokonuje się to wskrzeszanie do dziś. Adwentyści „Jedynym, który obiecał Adamowi życie dzięki nieposłuszeństwu, jest wielki oszust, a oświadczenie węża do Ewy w raju: »Na pewno nie umrzecie«, było pierwszym kazaniem na temat nieśmiertelności duszy. To właśnie oświadczenie, oparte wyłącznie na autorytecie szatana, rozbrzmiewa z ambon chrześcijaństwa, a większość ludzi przyjmuje je tak chętnie, jak to uczynili pierwsi rodzice” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 414-415). Oto zaś nauka adwentystów o obecnej egzystencji świętych Starego Testamentu: „Kim są ci starcy i skąd wzięli się w niebie? Kościół adwentystów dnia siódmego powszechnie identyfikował te postacie ze świętymi, którzy powstali z grobów w czasie zmartwychwstania Chrystusa (patrz. Mat. 27, por. Ef 4,8)” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 76). „I chociaż główne zmartwychwstanie jest w dalszym ciągu kwestią przyszłości (1 Tesal. 4,16), to jednak Jezus Chrystus pragnął niejako potwierdzić, że nie tylko sam zmartwychwstał, ale, że jest »zmartwychwstaniem i życiem« dla tych, którzy pracowali w imię Boże (...) Oni byli jego »towarzyszami«, którzy powstali z Nim z grobów. (...) 24 kapłanów pojawia się z Chrystusem w Jego kapłańskiej służbie” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 78). Jeśli według adwentystów obecnie żyją tylko osoby ze Starego Testamentu, a nie egzystuje nikt z Nowego Testamentu, to jak sprawdzają się następujące słowa Pisma, które mówią, że „wszyscy” dla Boga żyją: „Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją” (Łk 20:38). Świadkowie Jehowy „(...) w 1 Mojżeszowej 3:4: »I rzekł wąż do niewiasty: ‘Żadną miarą nie umrzecie śmiercią’« (Wu). Z tego widać, że nauka o wrodzonej duszom ludzkim nieśmiertelności pochodzi od węża Diabła” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 [ang. 1952] rozdz. 6, akapit 21). „Biblia demaskuje również głównego inspiratora nauk o nieśmiertelności duszy oraz o reinkarnacji; jest nim Szatan Diabeł, »ojciec kłamstwa« (Jana 8:44; por. Rodzaju 3:4)” (Strażnica Nr 22, 1990 s. 28). Oto zaś nauka Świadków Jehowy o obecnej egzystencji zmarłych pomazańców z ich organizacji: „Z wyjaśnienia tego oraz ze wszelkich dostępnych dowodów wynika, że wierni pomazańcy, którzy pomarli, od roku 1918 dostępują zmartwychwstania i zajmują przyobiecane im miejsce w niebiańskim sanktuarium” (Strażnica Nr 3, 1989 s. 12). Obie grupy zwalczają wiarę w piekło Adwentyści i Świadkowie Jehowy wprost prześcigają się w zwalczaniu wiary w istnienie piekła. Równocześnie nauczają, że Jezus będzie ‘mordował’ tych co nie należą do wybranych, wyprawi im „rzeź”. Adwentyści „Dominującym błędem była wiara w nieśmiertelność duszy ludzkiej i jej życie po śmierci. W następstwie powstała nauka o wiecznych mękach piekielnych” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 46). „Nie będzie wiecznie płonącego piekła, które przypominałoby zbawionym straszliwe następstwa grzechu” (jw. s. 517). Oto nauka adwentystów o mękach ‘czasowych’: „Ale ogień od Boga z nieba pada na nich i wielcy i możni, biedni i nędzni zostają razem straceni. Widziałam, że niektórych ogień strawił prędko, inni zaś dłużej cierpieć musieli. (...) Niektórzy całymi dniami znajdowali się w ogniu i tak długo, dopóki najmniejsza choćby część nie była jeszcze strawiona, odczuwali zupełnie swe cierpienia. Anioł rzekł: »Ich męka nie ustanie i ogień nie zagaśnie, dopóki ostatnia choćby cząstka jeszcze pozostała, która może być spalona«. (...) Szatan i jego aniołowie musieli długo cierpieć. (...) Widziałam potem, że szatan i cały bezbożny tłum został wreszcie przez ogień strawiony, a sprawiedliwości Bożej stało się zadość” (Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha E. G. White, Warszawa 1930, s. 255-256; por. Wczesne pisma E. G. White, 1999, s. 233). Świadkowie Jehowy „doktryna o wiecznych mękach nikomu nie była znana. Ona jest raczej wynalazkiem samego Djabła” (Gdzie są umarli? 1932 s. 31). „Szatan zdążył wszczepić w umysły swych czcicieli podstawowe koncepcje religii fałszywej. Należały do nich wiara w istnienie piekła” (Strażnica Nr 23, 1991 s. 10). Oto nauka Świadków Jehowy o „rzezi” wyprawianej chrześcijanom przez Jezusa: „Chrystus Jezus kierować będzie nieopisaną rzezią, jakiej przedtem nie było (…) Tyle leżeć będzie trupów od jednego końca ziemi do drugiego końca, że nikogo nie będzie, ktoby je zagrzebał (Jeremiasza 25:33)” (Światło 1930 t. 1, s. 343). „W czasie Armagedonu Chrystus użyje zmartwychwstałych członków swego ciała i wszystkich swoich aniołów dla dokonania prawdziwej rzezi w stosunku nieprzyjaciela” (Strażnica 1931 s. 295). „Namaszczeni chrześcijańscy »niewolnicy«, którzy pomnażają duchowe dobra swemu niebiańskiemu Panu, Królowi Jezusowi Chrystusowi, unikną rzezi czekającej nieprzyjaciół Króla” (Strażnica XCV [1974] Nr 5 s. 14). „(...) zaczyna się od ukazania Baranka, Jezusa Chrystusa, na białym koniu. Wyrusza on na czele wojsk niebiańskich, aby wykonać na narodach wyrok będący następstwem gniewu Bożego (wersety 11-16). Przed przewidywaną rzezią anioł zwołuje ptaki padlinożerne, które mają jeść ciała zabitych” (Strażnica Rok CI [1980] Nr 18 s. 13). „Opuszczą ich siły fizyczne, które pozwoliły im śmiało ruszyć do ataku. Ogarnięci trwogą, zwrócą się jeden przeciw drugiemu i dokona się wielka rzeź. W ten sposób zostaną wytępieni wszyscy ziemscy wrogowie czystego wielbienia Boga. Każdy naród będzie w końcu zmuszony uznać zwierzchnią władzę Jehowy nad wszechświatem” (Strażnica Nr 13, 1996 s. 22). Obie grupy zaliczają Kościół Katolicki i inne kościoły chrześcijańskie do Babilonu Wielkiego Adwentyści i Świadkowie Jehowy prawie wszystkie bestie występujące w Biblii i Babilon Wielki łączą z Kościołem Katolickim i innymi kościołami chrześcijańskimi. Oczywiście siebie nawzajem też zaliczają do Babilonu. Adwentyści „Ellen G. White tak interpretuje tę część proroctwa: »Babilon nazwany jest ‘matką wszetecznic’. Jej córki symbolizują kościoły, które zachowują nauki matki i jej tradycje oraz idą za jej przykładem, poświęcając prawdę i akceptację przez Boga w celach zawarcia nieprawego związku ze światem. Poselstwo z 14 rozdziału księgi Objawienia musi dotyczyć tych społeczności religijnych, które niegdyś były czyste, a potem wkradło się do nich zepsucie. Ponieważ poselstwo to występuje po ostrzeżeniu mówiącym o czasie sądu ... nie może dotyczyć jedynie Kościoła rzymskokatolickiego, gdyż ten pogrążony jest w stanie odstępstwa już od wielu stuleci...«” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 282-283). „Tak więc smok – w tym przypadku cały zestaw religii pogańskich, zwierzę – papiestwo jako władza religijno-polityczna oraz fałszywy prorok, uosobienie upadłego protestantyzmu oto owa »trójca«” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 310). Świadkowie Jehowy „W następnym roku, to jest 1963, poszerzono znaczenie pojęcia »Babilon Wielki« (Obj. 17:5). Przewertowanie kart historii świeckiej i religijnej doprowadziło do wniosku, iż wpływy starożytnego Babilonu rozciągnęły się nie tylko na chrześcijaństwo, ale wręcz na cała ziemię. Babilon Wielki okazał się więc ogólnoświatowym imperium religii fałszywej” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 147). „Kler chrześcijaństwa bez trudu można utożsamić z »człowiekiem bezprawia«! (2 Tesaloniczan 2:3). Ta główna część Babilonu Wielkiego zostanie odarta z wszelkich osłonek i spustoszona, a z nią reszta religii fałszywej” (Strażnica Nr 2, 1990 s. 18-19); „Kto jest »człowiekiem bezprawia« i jak zostanie zgładzony? Ów zbiorowo pojęty »człowiek« symbolizuje duchowieństwo nominalnego chrześcijaństwa.” (Strażnica 2008 s. 30). Obie grupy papieża zaliczają do swych największych wrogów Adwentyści i Świadkowie Jehowy nie ukrywają swego wrogiego stosunku do papieży. Adwentyści Adwentyzm z pełną determinacją naucza o tym, że „bestią”, którego liczbą jest „666” (Ap 13:18), jest papież (patrz np. Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 227-238). Oto słowa ze wskazanej publikacji książkowej: „Ale w czyim imieniu przemawia rzekomy »Vicarius Filii Dei«? Oficjalnie w imieniu Ojca, Syna i Ducha świętego. Ale czy Bóstwo może mieć coś wspólnego z tak wysoko postawioną osobistością, która według wypowiedzi oficjalnych i przez nikogo nie zdementowanych przewyższa Boga, Jezusa Chrystusa; której nie wiąże »ani nauka apostołów, ani słowa ewangelii, które nie mają prawa mu rozkazywać« bowiem »robi cokolwiek sam chce, nawet rzeczy ludziom niedozwolone«?” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 237-238). Świadkowie Jehowy Towarzystwo Strażnica kiedyś z pełną determinacją nauczało o tym, że „bestią”, którego liczbą jest „666” (Ap 13:18), jest papież (patrz np. Dokonana Tajemnica 1925 s. 257-258). Oto słowa ze wskazanej publikacji książkowej: „[Ap 13:18] Albowiem jest liczba człowieka. – Człowieka grzechu, papiestwa...” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 257). W roku 1930 zmieniono interpretację dotyczącą liczby 666, ale co do papiestwa nie zmienił się stosunek Świadków Jehowy. Nauczano nawet kiedyś, że papiestwo już upada, a Benedykt XV jest ostatnim papieżem: „Papieskie państwo (i większość poszanowania u ludzi dla ogółu kościelnictwa) jak to już wykazano (Tom III, strona 40) zostało złamane z początkiem ‘Czasu Końca’ 1799, a chociaż następny proces zniszczenia był powolny, a nawet od czasu do czasu były objawy widocznego uzdrowienia, co nigdy nie było bardziej widoczne jak w czasie obecnym, to jednak zapewnienie ostatecznego zniszczenia Papiestwa jest nieubłagane, a jego śmiertelna walka będzie bardzo gwałtowna” (Walka Armagieddonu 1919 s. 61). „Zobacz Z. ‘03-325 na dowód, że Benedykt XV nigdy nie będzie miał następcy. (Jest on osobiście ósmym papieżem panującym od roku 1799. Pięciu tych papieży umarło przed rokiem 1878. Tu mamy dobre uboczne wypełnienie się.)” (Dokonana Tajemnica 1921 [duży format] s. 99); „Wyjątek Z. ‘03-325 daje do zrozumienia, że Benedykt XV nigdy nie będzie miał następcy. (Jest on osobiście ósmym papieżem panującym od roku 1799. Pięciu tych papieży umarło przed rokiem 1878. Tu mamy dobre uboczne wypełnienie się.)” (Dokonana Tajemnica 1923 [duży format] s. 102); [„Z. ‘03-325” tzn. ang. Strażnica 1903 r. s. 325] Widzimy, że zapowiedź Towarzystwa Strażnica okazała się fałszywym proroctwem. Po Benedykcie XV (1914-1922) było już kilku papieży (Pius XI, Pius XII, Jan XXIII, Paweł VI, Jan Paweł I, Jan Paweł II), aż po Benedykta XVI i Franciszka. Pewnie dlatego w kolejnych polskich edycjach omawianej książki Towarzystwo Strażnica usunęło ten fragment! Każdy kto zaglądnie do książkowego nakładu (zwykły format) z roku 1923 i 1925 może się o tym przekonać (patrz s. 320). Obie grupy niezbyt pochlebnie wypowiadały się o Maryi Adwentyści i Świadkowie Jehowy wielokrotnie atakują katolickie wierzenia dotyczące Maryi. Tym samym obie te grupy są podobne w tych działaniach. Poniżej przytaczamy po jednej dziwnej ich wypowiedzi dotyczącej matki Syna Bożego. Adwentyści Adwentyści kierują wobec Maryi nieuzasadnione zarzuty: „Maria często zwracała Jezusowi uwagę i namawiała, aby stosował się do zasad rabinów” (Życie Jezusa E. G. White, Warszawa 2000, s. 57). „Istniało bowiem niebezpieczeństwo, że Maria może uważać swoje pokrewieństwo z Jezusem za dające jej legalnie pewne prawo do kierowania Nim w Jego misji” (jw. s. 98). Adwentyści zaliczyli cześć dla Maryi do „bałwochwalstwa”, choć nie wspomnieli o czci dla Niej, a tylko dla obrazów: „(...) poganie jednoczyli się z chrześcijanami. Chociaż ci czciciele bałwanów wyznawali, że są nawróceni, wraz z sobą sprowadzili do zboru swoje bałwochwalstwo, zamieniając jedynie przedmiot swojej czci na obrazy świętych, a nawet Chrystusa i Marii, Jego matki” (Wczesne pisma E. G. White 1999, s. 160). Świadkowie Jehowy „Matka jego chciała dopomóc mu w jego posłannictwie, przez pokazanie, że posiada władzę czynienia cudów. Lecz nie była ona pod kierunkiem ducha świętego, i nie mogła działać inaczej jak podług umysłu naturalnego. Szatan mógł użyć matki Jezusowej, aby skusić go uczynienia pierwszego cudu według ciała a nie według ducha. Stąd też nagana Jezusowa” (Strażnica 1923 s. 235). Obecnie Świadkowie Jehowy uczą, wbrew faktom, że Maryja wydała Jezusowi „polecenie”, a nie wyraziła prośbę, które nie zostało spełnione (!): „Teraz jednak, jako dorosły mężczyzna, uprzejmie, lecz stanowczo odmówił wykonania polecenia matki” (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism 2001 s. 171). Już od samego początku swego istnienia, aż do dziś, Towarzystwo Strażnica wmawia katolikom, że Maryja jest u nich „boginią”, czy że przypisano Jej „bóstwo”: „W tym czasie powstała doktryna o trzech Bogach - Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty, a także bóstwo Marii [w ang. Also the Goddess Mary]” (ang. Strażnica czerwiec 1882 s. 359 [reprint]). „Z czasem przypisano boskość Marii...” (Strażnica Nr 13, 1988 s. 23). Obie grupy różnie wypowiadają się o obecności Piotra w Rzymie Adwentyści i głosiciele Towarzystwa Strażnica w pewnym okresie czasu zgodnie potwierdzali to, że Apostoł Piotr był w Rzymie i tam zginął w mękach. Później Świadkowie Jehowy przez wiele lat zaprzeczali temu, że on był kiedykolwiek w stolicy Cesarstwa Rzymskiego. Ostatnio jednak jakby powoli wycofują się ze swego negowania obecności Piotra w Rzymie. Adwentyści „Opatrzność Boża pozwoliła Piotrowi zakończyć służbę w Rzymie, gdzie cesarz Neron kazał go uwięzić w czasie, kiedy apostoł Paweł został uwięziony po raz drugi. W ten sposób obaj sędziwi weterani apostołowie, którzy przez wiele lat swej działalności byli od siebie oddaleni, zostali wezwani, by złożyć swe ostatnie świadectwo dla Chrystusa w tej metropolii świata i na jej ziemi przelać krew, nasienie obfitego żniwa świętych i męczenników” (Działalność Apostołów E. G. White, Warszawa 1989, rozdz. 52 [ed. 1989 PDF, s. 140]; por. ed. 1961 s. 397). „W celi więziennej przyszły mu na myśl słowa, które Chrystus wypowiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, sam się przepasywałeś i chodziłeś, dokąd chciałeś; lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a kto inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz” (Jan 21,18). Tak oto przedstawił Jezus swemu uczniowi sposób śmierci, przepowiedział nawet wyciągnięcie rąk na krzyżu. Piotr, jako Żyd i cudzoziemiec, skazany został na męki i ukrzyżowanie” (Działalność Apostołów E. G. White, Warszawa 1989, rozdz. 52 [ed. 1989 PDF, s. 140-141]; por. ed. 1961 s. 397-398). Świadkowie Jehowy Piotr był w Rzymie „Że św. Piotr, a także św. Paweł byli w Rzymie nie ulega wątpliwości, lecz byli oni tam jako cierpiący, jako męczennicy, a nie jako papieże” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania Chicago 1947 [ang. 1917] s. 391 [wypowiedź z 1911 r.]). „Tradycja podaje, że wszyscy Apostołowie ostatecznie rozeszli się w różne strony, głosząc Ewangelię – (…) Tomasz do Persji i Indii, Piotr do Babilonu i Rzymu. Wnosimy jednak, że do owego czasu pozostawali jeszcze w Jerozolimie” (ang. Strażnica 1903 s. 3188 [reprint]). Piotr nie był w Rzymie „(...) jest wysoce nieprawdopodobną rzeczą, że podejmowałby on długą i przykrą podróż, mając powiedzmy, lat siedemdziesiąt pięć. Nie ma żadnego powodu do przypuszczenia, że w ogóle widział on Rzym kiedykolwiek, nie potrafił bowiem mówić ani po grecku, ani po łacinie, a jest wiele powodów do przypuszczenia, że zakończył on dni swoje w Babilonie” (Strażnica Nr 3, 1922 s. 47). „Nie ma absolutnie żadnego historycznego dowodu, że Piotr kiedyś przybył do Rzymu” (Odsłonięte 1937 s. 30). „A zatem nie ma żadnego przekonującego dowodu archeologicznego ani historycznego na potwierdzenie pobytu apostoła Piotra w Rzymie” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 7 s. 21). „Piotr (...) nigdy nie był w Rzymie” (Skorowidz do Publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 362). Piotr był w Rzymie? Ostatnio Towarzystwo Strażnica jakby pośrednio potwierdziło, że Piotr był w Rzymie, a bynajmniej złagodziło swoje stanowisko, co do zaprzeczania jego obecności w tym mieście: „Nawet jeśli Piotr rzeczywiście głosił w Rzymie, jak to sugerują niektóre świeckie źródła z I i II stulecia, nie ma dowodów na to, że był zwierzchnikiem tamtejszego zboru” (Strażnica 2011 s. 25). Obecnie Towarzystwo Strażnica przeczy tylko temu, że Piotr przewodził chrześcijańskiej gminie rzymskiej: „A zatem ani Biblia, ani historia nie potwierdzają, że Piotr był pierwszym biskupem zboru w Rzymie” (jw. s. 26). W części trzeciej i czwartej tego artykułu będziemy kontynuować omawianie nauk adwentystów i Świadków Jehowy. Północnej [11]. Kościół Adwentystów Dnia Siódmego ma około 25 milionów wyznawców na świecie [11], w Polsce jest ich około 9600 [12], z czego większość mieszka w południowej Polsce w Diecezji Południo-wej. Oficjalnie przyjmuje się, że Kościół Adwentystów Dnia Siódmego w Polsce funkcjonuje od 1888 roku Dieta Adwentystów Dnia Siódmego ma zagwarantować dobre zdrowie, a ponieważ obfituje w warzywa, w wielu przypadkach powoduje także spadek masy ciała. Na czym polega ten model żywieniowy i czy ma jakieś minusy? Dieta Adwentystów Dnia Siódmego jest sposobem żywienia stworzonym i przestrzeganym przez Kościół Adwentystów Dnia Siódmego. Opiera się głównie na roślinach i produktach koszernych. Z menu wykluczone jest mięso. Członkowie Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego promowali odmiany diety Adwentystów Dnia Siódmego od momentu powstania kościoła w 1863 r. Uważają, że ich ciała są świątyniami i należy je karmić najzdrowszymi pokarmami. Dieta opiera się na biblijnej Księdze Kapłańskiej. Podkreśla pokarmy roślinne, takie jak rośliny strączkowe, owoce, warzywa, orzechy i zboża, i zniechęca do spożywania produktów pochodzenia zwierzęcego w jak największym stopniu. Na czym polega dieta Adwentystów Dnia Siódmego? Istnieje kilka odmian tej diety i choć w teorii powinno to być menu wegańskie, coraz częściej spotykane są pewne modyfikacje, np. włączenie jaj czy ryb. Należy jednak wyeliminować używki takie jak alkohol, narkotyki, papierosy. Niektórzy adwentyści unikają również rafinowanej żywności, słodzików i kofeiny. Zdarzają się także osoby sięgające po mięso, ale tylko według podziału na „czyste” i „nieczyste mięso”. Wieprzowina, królik i skorupiaki są uważane za „nieczyste”, a zatem zakazane przez adwentystów. Jednak niektórzy adwentyści wybierają niektóre „czyste” mięsa, takie jak ryby, drób i czerwone mięso inne niż wieprzowina, a także inne produkty zwierzęce, takie jak jajka i niskotłuszczowe produkty mleczne. Jakie są plusy? Wielu adwentystów stosuje dietę wegetariańską i okazuje się, że żyją znacznie dłużej niż przeciętny człowiek. Diety roślinne są dobrze znane z tego, że zmniejszają ryzyko przedwczesnej śmierci z powodu chorób serca. Dodatkowo dieta Adwentystów Dnia Siódmego może sprzyjać odchudzaniu i utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Czy ta dieta ma jakieś minusy? U amatorów tej diety może dojść do niedoboru kilku składników odżywczych, ponieważ nie jedzą również wegetariańskich pokarmów bogatych w białko, witaminę D i B12, kwas tłuszczowy omega-3, żelazo, cynk, magnez, wapń i jod. Kościół Adwentystów Dnia Siódmego zdał sobie sprawę i zaleca, aby wzbogacić dietę w mleko roślinne, płatki zbożowe i drożdże. Mogą również dodatkowo przyjmować codzienną tabletkę multiwitaminową. Czytaj też:Dieta paleolityczna dobrze wpływa na układ krążenia Źródło: Medical Daily/HealthLine
- Еጢα κ էцιջሒկу
- Агուտаጤеሡ щիб էሮ
- Լαсիрсα መрωπ ችдо пуሻፒդавել
- Ιнускը ктուցежу νች վωրоςሤцሟዛо
- Σωλеቴ ሏሄиτօв овсጤкօщυς
Adwentyści dnia siódmego głoszą, że wypełnieniem jednego z kilku znaków poprzedzających powtórne przyjście Chrystusa (które miało nastąpić między rokiem 1843 a 1844), było bardzo znamienne spadanie gwiazd w roku 1833. W odrębnych opracowaniach przedstawiam kwestie związane z innymi znakami; tu jednak prezentuję czytelnikowi
Od Redakcji. Niniejsza publikacja jest relacją opartą na osobistym doświadczeniu. Nie rości sobie ona prawa do bycia uznaną za publikację naukową - to wymagałoby szerokich badań, które byłyby sprawą bardzo trudną lub wręcz niemożliwą, z racji na brak jawności w funkcjonowaniu organizacji Świadków Jehowy. Osobiste doświadczenie ma jednak również swój walor poznawczy, pokazując aspekty, do których badacz z zewnątrz mógłby nigdy nie dotrzeć lub nie zrozumieć ich należycie. Zachęcając więc do lektury, prosimy czytelników o wzgląd na to, że jest to zapis osobistego doświadczenia, a nie praca naukowa - nie należy więc wyciągać z tekstu zbyt uogólniających wniosków. Chciałbym też pokazać kontrowersje, jeżeli chodzi o tłumaczenie Biblii, jakie między innymi wypowiedział jeden z byłych członków ciała kierowniczego Raymond Franz. Krytycy zwracają uwagę, że wbrew deklarowanemu przez świadków oparciu się tylko na Biblii nauczają, że muszą opierać się na swoim 'Niewolniku' bez którego pośrednictwa poznanie Biblii byłoby znacznie ograniczone, a także którego by nie osiągnęli, gdyby się nie przyłączyli lub odeszli z organizacji i czytali tylko Biblię. Zarzuty wśród wielu biblistów wzbudza przekład Biblii Świadków Jehowy, zwany Pismem Świętym w Przekładzie Nowego Świata. Były świadek Jehowy, kanadyjski historyk James Penton, krytykuje Towarzystwo Strażnica za odmowę ujawnienia nazwisk i wykształcenia tłumaczy ich przekładu. Organizacja stwierdziła, że członkowie komitetu tłumaczenia życzyli sobie pozostać anonimowi, by w ten sposób wywyższyć imię Boga. Towarzystwo Strażnica stwierdziło, że "tłumaczenie samo świadczy o (...) kwalifikacjach [tłumaczy]". Były członek Ciała Kierowniczego Raymond Franz twierdzi, że tylko jeden członek komitetu tłumaczącego, Fredrick W. Franz, posiadał kwalifikacje do tego zadania. Krytycy zwracają uwagę również na fakt, że przekład na język polski "jest przekładem angielskiej wersji językowej", gdzie oryginalne języki jedynie uwzględniono. Z drugiej strony, inny krytyk zauważa, że polski przekład nie reprezentuje wersji angielskiej, lecz tekst hebrajski. Choć część wersetów uznawana jest za wierną źródłom, a wybrane rozwiązania bronią się wobec innych polskich tłumaczeń, niektórzy bibliści zwracają uwagę, że tłumaczenia licznych wersetów - podobnie jak przekłady katolickie, protestanckie i żydowskie - wspierają niektóre praktyki i doktryny Świadków Jehowy. Według Michała Wojciechowskiego, przekład jest miejscami dosłowny, zaś gdzie indziej zmienia brzmienie oryginału, a nawet go fałszuje, zacierając miejsca mówiące o boskości Jezusa. Teologowie skrytykowali także wstawienie przez tłumaczy Przekładu Nowego Świata imienia Jehowa 237 razy w Nowym Testamencie w miejscach gdzie słowo to nie jest użyte w manuskryptach greckich i w większości nie są cytatami ze Starego Testamentu i opiera się jedynie na kilku współczesnych tłumaczeniach na język hebrajski. Publikacje Świadków Jehowy prezentowały wiele przewidywań na temat wydarzeń na świecie w przekonaniu, że zostały one zapowiedziane w Biblii. Brak potwierdzenia się tych wydarzeń, a w szczególności w odniesieniu do dat i czasu końca świata czy wydarzeń – 1914, 1915, 1918, 1920, 1925, 1975, 'Pokolenie 1914' doprowadziła do zmian lub rezygnacji z niektórych doktryn. Ich publikacje twierdziły, że Świadkowie Jehowy (a wcześniej Badacze Pisma Świętego – wcześniejsza nazwa) Bóg używa jako proroków i stopniowo prowadzi jego zwolenników do jaśniejszego zrozumienia jego woli. Część byłych członków Świadków Jehowy oskarża tą religię jako fałszywego proroka za dokonywanie tych przepowiedni, w szczególności z powodu zapewnień, że w niektórych przypadkach te przepowiednia były zapewniane ponad wszelką wątpliwość czy też, że zostały zatwierdzone przez Boga. W publikacjach Towarzystwa Strażnica stwierdzono, że chrześcijanie nie powinni kwestionować tego co Bóg mówi im przez jego organizację tj. Towarzystwo Strażnica. Takie oświadczenia doprowadziły do krytyki religii gdzie od członków oczekuje się "niezachwianego zaufania" co do przewidywań Towarzystwa Strażnica, a stawianie przed możliwością wykluczenia z organizacji za nie akceptowanie jego nauczania mimo, że w późniejszym okresie wiele z ich przepowiedni zostało zaniechanych. Towarzystwo Strażnica odrzuca oskarżenia o to, że jest fałszywym prorokiem, twierdzi, że ich wyjaśnienia proroctw biblijnych nie są nieomylne, a ich przepowiednie nie były nazywane jako "słowa Jehowy".I tutaj też zaprzeczają sami sobie bo przecież zawsze mówią że to co głoszą jest to nie ich nauka i ich słowa, ale że jest to słowo Jehowy. Przyznają, że niektóre z ich oczekiwań potrzebowały korekty w celu dążenia do Królestwa Bożego, lecz te korekty nie są powodem by "podważać całe ciało prawdy". Krytycy również zwracają uwagę na zasadę wyliczeń ponownego przyjścia Jezusa, którą Russell wskazywał na rok 1874. Dopiero później po jego śmierci w trzeciej i czwartej dekadzie datę tę zmieniono na rok 1914, którą Świadkowie Jehowy wiążą ze zburzeniem świątyni za czasów Nabuchodonozora II z rokiem 607 odnosząc się do zapisanych w Biblii 2520 lat. Zwraca się uwagę, że nie ma to potwierdzenia zarówno w źródłach historycznych, które wszystkie wskazują właściwy rok zburzenia świątyni Jerozolimskiej na 586 jak i nie ma to potwierdzenia w wyliczeniach biblijnych, czy też jest to sprzeczne z proroctwem Ezechiela, które dotyczyło czasu od zburzenia Świątyni Jerozolimskiej do wyzwolenia za Machabeusza. Ponadto wskazuje się, iż Towarzystwo Strażnica przyjęło błędne założenia w wyliczeniach 70 lat niewoli Żydów w Babilonie, natomiast teksty Pisma Świętego, mówiące o 70 latach spustoszeń, są przez nich interpretowane pod przyjętą przez siebie wersję historii Izraela. Przy obronie swojej nauki o Niewoli Babilońskiej odwołują się do nielicznych alternatywnych interpretacji, które wskazywać mają słuszność ich twierdzeń co do wyliczeń i interpretacji Świadków Jehowy, które jednak krytykuje wielu innych naukowców. Niestety daje to dużo do myślenia czy aby na pewno świadkowie są tak nieskazitelni jak to się tak wszem i wobec przedstawiają. Ja osobiście mam wątpliwości, zresztą te wątpliwości były od zawsze odkąd zostałem świadkiem. opr. mg/mg
- ሾ ኾдուи
- Θδифаኽև ሽ ел մо
- Ез ու
- Мեш εηаψолюшиδ
- Иቯከ стιглጁ
Rok 1914 to dla Towarzystwa Strażnica i Świadków Jehowy najważniejsza data w historii świata. Całe dzieje zmierzały do tego roku. Czego wtedy oczekiwano? Zupełnie innych wydarzeń niż dziś. W roku 1914 miał nastąpić "koniec", a dziś Świadkowie Jehowy uczą, że dopiero rozpoczął się wtedy "czas końca".
Byli Świadkowie Jehowy przerywają milczenie Data utworzenia: 12 maja 2018, 11:40. Byli wyznawcy mówią wprost: o zepsuciu, przyzwoleniu na molestowanie czy przemoc w rodzinie. Wyznania byłych Świadków Jehowy, którzy przerwali milczenie są szokujące. Zza wizji religii doskonałej wyłania się przerażający obraz. Odeszły od Świadków Jehowy Krążą od domu do domu i głoszą, że jedynym Bogiem jest Jehowa. Zapraszają na nauki. Są schludnie ubrani, uśmiechnięci, rozdają broszury, a na pytania odpowiadają cytatami z Biblii. Zachęcają do wspólnych rozmów, studiowania Biblii i udziału w uroczystościach. Nie mają innego wyboru, bo każdy świadek musi pełnić posługę. O tym, jak ona wygląda zgodziła się opowiedzieć pani Anna, która przez kilka lat należała do wspólnoty Świadków Jehowy. – Po przyjęciu chrztu, trzeba chodzić na zebrania kilka razy w tygodniu, rozdawać czasopisma i głosić, czyli chodzić od drzwi do drzwi i nagabywać ludzi – mówi pani Anna (45 l.), która odeszła ze wspólnoty Świadków Jehowy gdy miała 21 lat. Była tym zmęczona psychicznie i poznała kogoś „ze świata” – tak świadkowie określają innych ludzi. Utrzymywanie z nimi relacji nie jest mile widziane, chyba że robi się to tylko w celu przeciągnięcia ich na stronę świadków. – To nie jest religia, to jest sekta. Człowiek na zebraniach jest poddawany takiej manipulacji, że nawet trudno ją opisać – opowiada pani Anna. Ze wspomnień byłych świadków dowiadujemy się, że zabiegów, które mają wciągnąć do świata Świadków Jehowy i nakłonić do przyjęcia chrztu jest wiele. – Osobie zainteresowanej wyznaniem świadków nie mówi się o wielu rzeczach. O tym, że nie można mieć transfuzji krwi, że nie będzie choinki, że nie będzie obchodzenia urodzin, imienin, w święta Mikołaja i prezentów. To dopiero wychodzi w trakcie, jak ludzie przyjmą chrzest – tłumaczy nam pani Anna. Jej rodzina uległa urokowi wspaniałej wizji, ciepłych, opiekuńczych ludzi, zrzeszonych w zborach, którzy są w każdej chwili pospieszyć z pomocą, kiedy miała 14 lat. Zobacz także – Pojechaliśmy z tatą na wakacje do rodziny, do Białogardu. Tam poszedł na spotkanie do zboru Jehowych. Po powrocie do domu przez 9 miesięcy spotykał się z rodziną świadków, którzy mieszkali w naszej wsi. Potem zaczęła się w domu rewolucja – wspomina. Skoro jej ojciec wykazał zainteresowanie i zaczął studiować Biblię to oznaczało dla świadków, że cała rodzina jest zainteresowana. W domu pani Anny coraz częściej pojawiali się świadkowie. Studiowali z jej tatą i siostrą, one z mamą nie chciały się przekonać do tej zmiany. – Przez wiele lat byliśmy zagorzałymi katolikami. Jak się ludzie dowiedzieli, że za sprawą taty weszliśmy do wspólnoty Jehowy to ludzie we wsi nas omijali szerokim łukiem, wytykali palcami. Ja straciłam wtedy wszystkie koleżanki, a byłam w ostatniej klasie podstawówki – wspomina pani Ania. W domu rozpoczął się koszmar. – Ojciec ściągał ze ściany krzyże, obrazki świętych, nasze zdjęcia rodzinne z komunii czy urodzin, imienin itd. Wszystko zostało spalone. Obrazy porąbał siekierą i wrzucił do pieca. Mama stała i płakała. Nic nie mogła zrobić – wspomina kobieta. Przyjęła chrzest gdy miała 18 lat, bo tak chcieli rodzice, bo nie miała wyjścia. Wytrzymała w wierze świadków niecałe 4 lata. Ze wspólnoty odchodzi wiele osób, ale nie wszyscy mają siłę rozmawiać o tym co przeżyli. Rzadko zdarzają się takie osoby jak Sara Andrychiewicz, która na swoim blogu opublikowała list pożegnalny, po którym została wykluczona ze wspólnoty Świadków Jehowy. Opowiedziała tam o strachu jaki jej towarzyszył od urodzenia – ponieważ świadkowie wierzą, że wszyscy ludzie na świecie poza nimi zginą. „Już jako mała dziewczynka nie mogłam się pogodzić z myślą, że moje ciocie, moje koleżanki z klasy, wszyscy ci, którzy są dobrymi ludźmi – muszą zginąć” - czytamy w jej liście. To doprowadziło ją do myśli samobójczych i depresji. Po wielu latach przyznała także, że jako nastolatka była molestowana przez mężczyznę ze wspólnoty. – Wzięto mnie na przesłuchanie, które miało wyjaśnić czy na pewno byłam molestowana. Mimo że byłam ofiarą czułam ogromne poczucie winy. Mężczyźni, którzy ze mną rozmawiali nie byli do tego przygotowani. Kilka tygodni nie mogłam dojść do siebie, planowałam wtedy samobójstwo – wspomina Sara w liście. Jej osobiste wyznania na nowo wywołały dyskusję na temat kręgu Świadków Jehowy. O tym co dzieje się wewnątrz tego hermetycznego środowiska. Byli świadkowie mówią, że wszystko co mogłoby popsuć opinię o Świadkach Jehowy zostaje wewnątrz wspólnoty i jest ukrywane. Zapytaliśmy biuro prasowe wspólnoty o komentarz do listu Sary, a także wprost o to, czy wiedzą o przypadkach molestowania, znęcania się psychicznego i fizycznego oraz przyzwolenia na bicie dzieci wśród świadków? – Część zagadnień pozostaje w sferze decyzji sumienia poszczególnych osób, a część w sferze kompetencji rodziców. Nie czujemy się więc upoważnieni, żeby w tej sprawie zabierać głos. Zgodnie z wzorcem biblijnym, to na rodzicach spoczywa odpowiedzialność za wychowywania swoich dzieci – czytamy w odpowiedzi nadesłanej z Biura Informacji Publicznej Świadków Jehowy w Polsce. Policja nie prowadzi statystyk wykroczeń i przestępstw popełnionych przez Świadków. Nieoficjalnie policjanci mówią, że takich spraw nie ma prawie wcale. – Wśród świadków jest dużo patologii, ale wszystkie niewygodne tematy są zamiatanie pod dywan, żeby się tylko nie wydało – wyjaśnia pani Anna. Mimo to wyznawcy mocno trwają w wierze, do tego stopnia, że są w stanie oddać swoje życie. Sara wierzyła w nauki głoszone przez świadków do tego stopnia, że po porodzie odmówiła transfuzji krwi, chociaż była w złym stanie - miała anemię i była bardzo słaba. Mało tego, przyznała, że taką samą decyzję podjęłaby gdyby transfuzji wymagała któraś z jej córek. Mimo że wychowała się wśród świadków dotarły do niej wątpliwości. Zrezygnowała po kilkunastu latach, odeszła. Pani Anna od świadków uciekła po 3 latach od chrztu. Została sama, mimo że jej rodzina mieszkała na wyciągnięcie ręki. – Zabranianie utrzymywania więzi z najbliższymi, tatą czy mamą to jest kara, po to żeby taka osoba wróciła. Po odejściu przychodzi ogromna samotność i często ludzie nie wytrzymują psychicznie i wracają – wyjaśnia. Pani Anna nie wróciła, mimo że świadkowie często pukali do jej drzwi. Gdy jej mama zachorowała, rodzina zgodziła się żeby raz w tygodniu ją odwiedzała w domu, w którym się wychowała. Poza tym czasem nie miała do niego wstępu. To bolało ją najbardziej, bo z mamą zawsze miała dobry kontakt. – Płakałam, bardzo często płakałam. Świadkowie Jehowy zniszczyli moją rodzinę. Nigdy o tym nie zapomnę – mówi. Kim są Świadkowie Jehowy? - Pierwsze wzmianki o Świadkach Jehowy na terenie Polski datowane są na rok 1891. Pierwszy zbór został założony w Warszawie około 1905 roku. Sześć lat później oprócz stolicy zbory zawiązały się w Pabianicach i w Raszynie. Od 1915 roku regularnie ukazywało się czasopismo religijne Świadków Jehowy „Strażnica”. Dziś na terenie Polski żyje około 120 tys. Świadków Jehowy w prawie 1300 zborach. Liczby te ulegają ciągle zmianą ze względu na nowych wyznawców i świadków, którzy odeszli wspólnoty. O tym, dlaczego ludzie porzucają wiarę na rzecz innej i jakie może to mieć dla nich skutki - mówi dr Rafał Bartczuk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Zmiana wyznania to głęboka zmiana życiowa, obejmująca codzienne zwyczaje, sieć wsparcia, znajomych, system wartości, moralność, pełnione role itd. Problemy związane z kwestionowaniem i zmianą wiary mogą prowadzić do poważnych zaburzeń adaptacyjnych. Na pewno każde opuszczenie grupy, w którą osoba była zaangażowana wiąże się z cierpieniem i trudnością odnalezienia się w nowej sytuacji. Myślę, że można tę sytuację porównać do sytuacji migranta, który opuścił znaną sobie kulturę. Znalazł się w zupełnie nowym dla siebie świecie i musi przystosować się do nowej sytuacji, co często wiąże się z zupełną utratą więzi z dawną grupą religijną bądź nawet wrogością ze strony jej członków – wyjaśnia dr Bartczuk. Makabra w Mielcu. Komornik znalazł dłużnika Pogodowy armagedon w Polsce. Zobacz zdjęcia i filmy Zobacz też: /4 Odeszły od Świadków Jehowy Pani Anna odeszła od Świadków Jehowy już 24 lata temu, ale jak mówi, na zawsze zapamięta życie we wspólnocie, bo wymęczyło ją psychicznie /4 Odeszły od Świadków Jehowy Instagram Sara Andrychiewicz zdecydowała się opublikować list, w którym rozlicza się z przeszłością spędzoną wśród Świadków Jehowy /4 Odeszły od Świadków Jehowy Wojciech Jargiło / Chrzest podczas zgromadzenia Świadków Jehowy /4 Odeszły od Świadków Jehowy Wojciech Jargiło / Chrzest nowych braci w Lublinie podczas zgromadzenia okręgowego Świadków Jehowy Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Adwentyści Dnia Siódmego Ruch Reformacyjny, Katowice, Poland. 317 likes · 1 talking about this · 1 was here. Witamy na serwisie poświęconym Kościołowi Adwentystów Dnia Siódmego Ruch Reformacyjny. Zaprasz Stan Wiary w Polsce, 2017 rok[] Kościół Rzymski w Rzeczy Pospolitej obrzątku łacińskiego - 32,91 miliona ochrzczonych Przewodniczący - Arcybiskup Metropolita Poznański Stanisław Gądecki Polski autokefaliczny kościół Prawosławny - 504,4 tysiąca wiernych Przewodniczący - Arcybiskup Metropolita Polski Michał Hrycuniak "Sawa" Świadkowie Jehowy - 118,8 tysiąca głosicieli Przewodniczący - Komitet Oddziału Świadkowie Jehowy,Rutherfordyzm Kościół Ewangelicko-Augsburski w Rzeczy Pospolitej (luteranie) - 61 tysięcy wiernych Przewodniczący - Biskup Jerzy Samiec Kościół Greckokatolicki w Polsce (Rzymscy Katolicy w obrządku wschodnim) - 55 tysięcy wiernych Przewodniczący - Arcybiskup Eugeniusz Popowicz Kościół Zielonoświątkowy - 24 tysiące wiernych Przewodniczący - Biskup Marek Kamińśki Kościół Starokatolicki Mariawitów - 22,8 tysiąca wiernych Przewodniczący - "Biskup" Maria Karol Babi (Marek Babi) Mariawici Kościół Polskokatolicki w RP (Rzymsko Katolicki odłam) - 18 tysięcy wiernych Przewodniczący - Wiktor Wysoczański Kościół Adwentystów Dnia Siódmego - 9, 600 tysiąca wiernych Przewodniczący - Ryszard Janowski Adwentyzm Dnia Siódmego Buddyjski Związek Diamentowej Drogi - 8,3 tysiąca wiernych Przewodniczący - Michał Siwek Kościół Nowoapostolski w Polsce (Irwinginiści) - 5,400 tysiąca wiernych Przewodniczący - Waldemar Starosta Kościół Chrześcijan Baptystów - 5,4 tysiąca wiernych Przeowdniczący - Mateusz Wichary Kościół Chrystusowy w RP - 5,4 tysiąca wiernych Przewodniczący - Andrzej Bajeński Kościół Boży w Chrystusie - 4,9 tysiąca wiernych (charyzmatyzm) Przewodniczący - Andrzej Nędzusiak Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP - 4,4 tysiąca wiernych Przewodniczący - ksiądz Andrzej Malicki Rodzimy Kościół Polski - 4 tysiące wiernych (poganie) Przewodniczący - Główny ofiarnik Ryszard Zięzio Liga Muzłumańska w RP - 3,8 tysiąca wiernych Przewodniczący - Youssef Chadid Kościół Ewangelicko-Reformowany - 3,4 tysiąca wiernych (kalwinizm) Przewodniczący - Biskup Marek Izdebski Kościół Wolnych Chrześcijan w RP - 3,1 tysiąca wiernych Przewodniczący - Jerzy Karzełek Misja Buddyjska Trzy Schronienia w Polsce - 2,6 tysciąca wiernych Przewodniczący - Jeremi Szczęsny-Maślanowski Międzynarodowe Towarzystwo świadomości Kryszny - 2,4 tysiąca wiernych Przeowdniczący - Przemysław Jadźwiński Kościół Ewangelicznych Chrześcijan w RP - 2,100 tysiąca wiernych Przewodniczący - Cezary Komisarz Adwentyści Dnia Siódmego są uznawani przez innych chrześcijan za chrześcijan właśnie, bo uznają bóstwo Jezusa, chociaż wywodzą się tych samych źródeł XIX-wiecznych, co Świadkowie Jehowy - niejaki Russell, Rutherford i in.). Drukuj Powrót do artykułu31 października 2015 | 09:38 | pb, ej / br Ⓒ ⓅŚwięto Reformacji obchodzą 31 października ewangelicy na całym świecie. Przypada ono w dniu ogłoszenia w 1517 r. przez ks. Marcina Lutra słynnych 95 tez przeciwko odpustom, przeznaczonych do dysputy na uniwersytecie w to zapoczątkowało Reformację. Stała się ona początkiem końca jedności chrześcijaństwa zachodniego, zapoczątkowując kolejne podziały w coraz to słabszych i mniejszych Kościołach. Wspomnienie tego wydarzenia dotyczy w zasadzie głównie luteran, ale nawiązują doń również ewangelicy, reformowani i samych ewangelików wspominanie Reformacji nie jest świętowaniem rozdarcia w Kościele, ale ma ono swój wymiar teologiczny, który może być bliski wszystkim chrześcijanom. Pamiątkę Reformacji obchodzi się po to, by wciąż na nowo uświadamiać sobie, co przyniosła ona i inni ewangelicy uważają, że odnowa, która dokonała się w XVI wieku, nie była wydarzeniem jednorazowym, ale że jest procesem. Kościół jako społeczność złożona równocześnie ze świętych i grzeszników, wciąż na nowo wymaga oczyszczenia i odnowienia, czyli reformy. Potrzebuje jej każdy, niezależnie od przynależności wyznaniowej. Istotą prawdziwego życia z Bogiem jest nieustanne nawracanie się do Niego, ciągłe, żmudne naprawianie swego życia według zasad Reformacji jest dla ewangelików dniem wolnym, zagwarantowanym ustawowo. Na całym świecie spotykają się oni zwykle w tym dniu na uroczystym nabożeństwie, ale wspominają Reformację również podczas nabożeństwa w jedną z sąsiadujących ze świętem się od lat dialog teologiczny między obu Kościołami doprowadził do zbliżenia stanowisk na przykład w kwestiach usprawiedliwienia. 31 października 1999 r. – właśnie w święto Reformacji – podpisano w Augsburgu, kolebce Reformacji, wspólną Deklarację katolicko-luterańską nt. nauki o usprawiedliwieniu. Różnice dotyczą roli i znaczenia Pisma Świętego, interpretacji ofiary Mszy św. czy urzędu w Kościele – te właśnie zagadnienia na początku XVI w. podzieliły katolików i zwolenników którego luteranizm jest częścią, stanowi drugą pod względem liczby wyznawców, po katolicyzmie, gałąź chrześcijaństwa. Liczy ok. 400 mln przyjmuje się, że protestantyzm jako odrębny odłam chrześcijaństwa wyłonił się po 1517 r., przy czym za symboliczną datę jego narodzin przyjmuje się dzień 31 października tegoż roku, kiedy to niemiecki mnich augustiański Marcin Luter miał przybić na drzwiach kościoła katolickiego w Wittenberdze 95 tez podważających katolickie prawdy wiary, a zwłaszcza naukę o chociaż znawcy zagadnienia są obecnie przekonani, że ani w tym dniu, ani potem, ani w żadnym innym mieście Luter owych tez nie przybił, a cała sprawa jest późniejszym o kilkanaście lat wymysłem jego przyjaciela i ucznia – Filipa Melanchtona, to jednak ostatni dzień października uznaje się powszechnie za początek nie tylko luteranizmu, ale całej historycznie i genetycznie gałęzią protestantyzmu jest ewangelicyzm lub Kościoły reformacyjne, tzn. wywodzące się bezpośrednio z reformacji. Są to luteranie i ewangelicy reformowani (pochodzący od uczniów Jana Kalwina). Kościoły ewangelickie są najliczniejsze w protestantyzmie: obecnie na całym świecie żyje ok. 60 mln luteran i ponad 70 mln ewangelików reformowanych. Do nurtu ewangelickiego zaliczają się też metodyści, choć ich powstanie przypada na rok wielkim prądem w protestantyzmie są tzw. Kościoły wolne, zwane też niekiedy ewangelicznymi lub ewangelikalnymi dla odróżnienia od ewangelickich. Powstanie ich wiąże się z tzw. II reformacją, jaka dokonała się już wśród samych protestantów, głównie w Stanach Zjednoczonych na przełomie XVIII i XIX do tego czasu Kościoły reformacyjne coraz bardziej kostniały w swych doktrynach i życiu duchowym, co wywoływało niezadowolenie wielu, co wrażliwszych jednostek, którym nie odpowiadała albo nadmierna surowość Kościoła oficjalnego, albo – odwrotnie i częściej – nadmierny jego liberalizm i zeświecczenie. W ten sposób powstały takie wspólnoty wyznaniowe jak baptyści, uczniowie Chrystusa, wolni chrześcijanie (darbyści), chrześcijanie ewangeliczni, adwentyści dnia siódmego, mennonici, itp. Są w tej grupie duże wspólnoty, jak baptyści, których jest ok. 40 mln czy adwentyści – 10-12 mln, ale są też grupy niewielkie, jak wspomniani mennonici – niespełna milion dużym, a przy tym bardzo dynamicznie rozwijającym się obecnie, nurtem protestantyzmu jest pentekostalizm, czyli ruch zielonoświątkowy. Powstał on na przełomie XIX i XX stulecia na fali wspomnianej II cechuje wielka spontaniczność w modlitwie oraz – jak u wszystkich protestantów – uznawanie Pisma Świętego za jedyne źródło nauki chrześcijańskiej, chrzest w wieku dojrzałym, a w niektórych przypadkach także dar mówienia różnymi językami (glossolalia). Na całym świecie Kościoły i związki zielonoświątkowe, bardzo zresztą zróżnicowane wewnętrznie, liczą ok. 100 mln grupę stanowią wspólnoty, wywodzące się z protestantyzmu, ale które tak daleko odeszły w swym nauczaniu od wielu podstawowych zasad chrześcijaństwa, że trudno je zaliczać do chrześcijańskich, więc i protestanckich. Są to świadkowie Jehowy – podważający wiarę w Trójcę Świętą i bóstwo Chrystusa, mormoni – mający własną Biblię w postaci Księgi Mormona (złożonej zresztą z 11 innych ksiąg) i uznający w praktyce swego założyciela Josepha Smitha za równego Chrystusowi, kwakrzy (Towarzystwo Przyjaciół) – odrzucający liturgię i sakramentologię i szereg innych od tego, że te wspólnoty religijne uznają autorytet Pisma Świętego, nie sposób zaliczyć ich do Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz Powrót do artykułuŚwięto Reformacji31 października 2011 | 12:29 | pb, ej (KAI) / pm Ⓒ ⓅŚwięto Reformacji obchodzą 31 października ewangelicy na całym świecie. Przypada ono w dniu ogłoszenia w 1517 r. przez ks. Marcina Lutra słynnych 95 tez przeciwko odpustom, przeznaczonych do dysputy na uniwersytecie w to zapoczątkowało Reformację. Stała się ona początkiem końca jedności chrześcijaństwa zachodniego, zapoczątkowując kolejne podziały w coraz to słabszych i mniejszych Kościołach. Wspomnienie tego wydarzenia dotyczy w zasadzie głównie luteran, ale nawiązują doń również ewangelicy, reformowani i samych ewangelików wspominanie Reformacji nie jest świętowaniem rozdarcia w Kościele, ale ma ono swój wymiar teologiczny, który może być bliski wszystkim chrześcijanom. Pamiątkę Reformacji obchodzi się po to, by wciąż na nowo uświadamiać sobie, co przyniosła ona i inni ewangelicy uważają, że odnowa, która dokonała się w XVI wieku, nie była wydarzeniem jednorazowym, ale jest procesem. Kościół jako społeczność, złożona równocześnie ze świętych i grzeszników, wciąż na nowo wymaga oczyszczenia i odnowienia, czyli reformy. Potrzebuje jej każdy, niezależnie od przynależności wyznaniowej. Istotą prawdziwego życia z Bogiem jest nieustanne nawracanie się do Niego, ciągłe, żmudne naprawianie swego życia według zasad Reformacji jest dla ewangelików dniem wolnym, zagwarantowanym ustawowo. Na całym świecie spotykają się oni zwykle w tym dniu na uroczystym nabożeństwie, ale wspominają Reformację również podczas nabożeństwa w jedną z sąsiadujących ze świętem się od lat dialog teologiczny między obu Kościołami doprowadził do zbliżenia stanowisk na przykład w kwestiach usprawiedliwienia. 31 października 1999 r. – właśnie w święto Reformacji – podpisano w Augsburgu, kolebce Reformacji, wspólną Deklarację katolicko-luterańską nt. nauki o usprawiedliwieniu. Różnice dotyczą roli i znaczenia Pisma Świętego, interpretacji ofiary Mszy św. czy urzędu w Kościele – te właśnie zagadnienia na początku XVI w. podzieliły katolików i zwolenników którego luteranizm jest częścią, stanowi drugą pod względem liczby wyznawców, po katolicyzmie, gałąź chrześcijaństwa. Liczy ok. 400 mln przyjmuje się, że protestantyzm jako odrębny odłam chrześcijaństwa wyłonił się po 1517 r., przy czym za symboliczną datę jego narodzin przyjmuje się dzień 31 października tegoż roku, kiedy to niemiecki mnich augustiański Marcin Luter miał przybić na drzwiach kościoła katolickiego w Wittenberdze 95 tez podważających katolickie prawdy wiary, a zwłaszcza naukę o chociaż znawcy zagadnienia są obecnie przekonani, że ani w tym dniu, ani potem, ani w żadnym innym mieście Luter owych tez nie przybił, a cała sprawa jest późniejszym o kilkanaście lat wymysłem jego przyjaciela i ucznia – Filipa Melanchtona, to jednak ostatni dzień października uznaje się powszechnie za początek nie tylko luteranizmu, ale całej historycznie i genetycznie gałęzią protestantyzmu jest ewangelicyzm lub Kościoły reformacyjne, tzn. wywodzące się bezpośrednio z reformacji. Są to luteranie i ewangelicy reformowani (pochodzący od uczniów Jana Kalwina). Kościoły ewangelickie są najliczniejsze w protestantyzmie: obecnie na całym świecie żyje ok. 60 mln luteran i ponad 70 mln ewangelików reformowanych. Do nurtu ewangelickiego zaliczają się też metodyści, choć ich powstanie przypada na rok wielkim prądem w protestantyzmie są tzw. Kościoły wolne, zwane też niekiedy ewangelicznymi lub ewangelikalnymi dla odróżnienia od ewangelickich. Powstanie ich wiąże się z tzw. II reformacją, jaka dokonała się już wśród samych protestantów, głównie w Stanach Zjednoczonych na przełomie XVIII i XIX do tego czasu Kościoły reformacyjne coraz bardziej kostniały w swych doktrynach i życiu duchowym, co wywoływało niezadowolenie wielu, co wrażliwszych jednostek, którym nie odpowiadała albo nadmierna surowość Kościoła oficjalnego, albo – odwrotnie i częściej – nadmierny jego liberalizm i zeświecczenie. W ten sposób powstały takie wspólnoty wyznaniowe jak baptyści, uczniowie Chrystusa, wolni chrześcijanie (darbyści), chrześcijanie ewangeliczni, adwentyści dnia siódmego, mennonici, itp. Są w tej grupie duże wspólnoty, jak baptyści, których jest ok. 40 mln czy adwentyści – 10-12 mln, ale są też grupy niewielkie, jak wspomniani mennonici – niespełna milion dużym, a przy tym bardzo dynamicznie rozwijającym się obecnie, nurtem protestantyzmu jest pentekostalizm, czyli ruch zielonoświątkowy. Powstał on na przełomie XIX i XX stulecia na fali wspomnianej II cechuje wielka spontaniczność w modlitwie oraz – jak u wszystkich protestantów – uznawanie Pisma Świętego za jedyne źródło nauki chrześcijańskiej, chrzest w wieku dojrzałym, a w niektórych przypadkach także dar mówienia różnymi językami (glossolalia). Na całym świecie Kościoły i związki zielonoświątkowe, bardzo zresztą zróżnicowane wewnętrznie, liczą ok. 100 mln grupę stanowią wspólnoty, wywodzące się z protestantyzmu, ale które tak daleko odeszły w swym nauczaniu od wielu podstawowych zasad chrześcijaństwa, że trudno je zaliczać do chrześcijańskich, więc i protestanckich. Są to świadkowie Jehowy – podważający wiarę w Trójcę Świętą i bóstwo Chrystusa, mormoni – mający własną Biblię w postaci Księgi Mormona (złożonej zresztą z 11 innych ksiąg) i uznający w praktyce swego założyciela Josepha Smitha za równego Chrystusowi, kwakrzy (Towarzystwo Przyjaciół) – odrzucający liturgię i sakramentologię i szereg innych od tego, że te wspólnoty religijne uznają autorytet Pisma Świętego, nie sposób zaliczyć ich do Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj. soaHPcc.